Najgorzej sytuacja wygląda w pierwszym i ostatnim klubie. W Strumyku sytuacja wydaje się paradoksalna biorąc pod uwagę, że beniaminkowi do gry w IV lidze brakuje – kierownika zabezpieczającego obiekt oraz ... księgową. Zresztą nie tylko Strumyk ma takie problemy. O sytuacji opowiada przewodniczący Komisji Licencyjnej Podkarpackiego ZPN Mieczysława Kilara. - Wspomniane kluby łączy przede wszystkim to, że nie mają kierownika zabezpieczenia obiektu, który zadba o bezpieczeństwo podczas meczów. Ponadto Strumyk musi zgłosić do rozgrywek trzecią drużynę juniorów i zatrudnić księgową - powiedział działacz związku.
O dziwo najwięcej problemów może przysporzyć wystawienie drużyny juniorskiej jednak nikt w Malawie nie dopuszcza myśli by zespołu zabrakło na inauguracje ligi. - Sprawa kierownika to formalność. Podobnie jak zgłoszenie kolejnej drużyny juniorskiej. Bez problemu się z tym uporamy - zapewniał przedstawiciel Strumyka.
Tymczasem Czarni Jasło mają zgoła inny problem. Klub z Jasła szuka sponsora.
- Budżet naszego klubu, jeśli chodzi o pierwszy zespół, oscyluje się w granicach 250 - 300 tys. zł. Wystartujemy w rozgrywkach IV ligi, ale bez pomocy dodatkowej, osiągnięcie założonych celów będzie trudne. Na dzień dzisiejszy brakuje nam ok. 50 tys. zł - mówi Krzysztof Paryś, wiceprezes Czarnych.
Tak więc jeszcze nie wiemy kto do końca zagra w IV lidze. O ile sytuacje w klubach z Jasła, Niska, czy Przemyślu nie jest tak zła to beniaminek z Malawy może mieć dużo problemów.
Źródło: Nowiny / Super Nowości / własne
Autor: Kacper
2 komentarze:
Mam pytanie Kacper ... dostajecie coś za pracę przy tym ? ?
a ciekawe czy nas dopuszcza
Prześlij komentarz