- Już rok temu mówiło się, że Grzegorz Nalepa wyląduje w Stali. W końcu działacze Pogoni Leżąjsk pozwolili panu odejść.
- To stało się pewne właśnie rok temu. Pogoń walczyła o utrzymanie i nie mogła ze mnie zrezygnować. W zamian za pozostanie w Leżajsku działacze obiecali, że nie będą robić problemów z odejściem po sezonie.
- Długo trwał ten pobyt w Leżajsku?
- Pięć lat, ale przez cały czas mieszkałem w Rzeszowie. W Leżajsku nie tylko grałem, ale też pracowałem jako nauczyciel w szkole i akurat to się nie zmieni.
- Co pana przekonało do przyjęcia oferty w Stali?
- Cóż, dogadałem się działaczami odnośnie warunków kontraktu. Będzie on znacznie lepszy, niż w Pogoni. Chciałem wrócić do miejsca, gdzie zaczynałem przygodę z piłką. Stal będzie moim ostatnim klubem. Tu przeniosłem z Korony Rzeszów swoją szkółkę piłkarską. Będę w Stali pracował z młodymi bramkarzami.
- Gra w zespole, prowadzenie treningów z bramkarzami, do praca w Leżajska. Da się to wszystko pogodzić?
- Nie ma obawy. Wszystko dobrze poukładam i piłka na tym nie ucierpi.
- A jak tam z formą?
- Trudno o niej na razie mówić, bo jesteśmy po ciężkich treningach. Dobra dyspozycja ma być gotowa na ligę.
- Proszę powiedzieć, co słychać u brata?
- Maciek po siedmiu latach spędzonych we Lwowie zmienił klub. Podpisał kontrakt z Worlską Charków. Oglądałem go w pierwszym meczu. Niestety przegrali 0-1 z Połtawą.
Źródło: Nowiny24 / Rozmawiał Tomasz Ryzner
Autor: Kacper
2 komentarze:
dobrze ze dalej bedziesz uczyc ... :D ... bravo dla adminow stronki ze nie zapominacie o bylych zawodnikach i o nic cos piszecie :D
Dzięki Grzesiek za gre dla Pogonii. Mam nadzieję, że wszyscy się do tego przyłączą.
Prześlij komentarz