sobota, 23 sierpnia 2008

Zabrakło niewiele. Porazka po najlpeszym meczu w sezonie.

Jednak dobra gra nie zawsze oznacza zwycięstwo. Mimo iz w dzisiejszym spotkaniu to pilkarze Pogonii nadawali ton grze, co chwila tworząc grozne sytuacje pod bramka Kolbuszowianki, nie powieksza swojego dorobku punktowego. Jedna akcja w wykonaniu dwojki Abranowicz - Szalony sprawiła, ze pelna pule w tym spotkaniu zgarnęła druzyna z Kolbuszowej.

"Piwosze" mecz rozpoczeli z niesamowita energia, stosujac pressing juz na polowie rywala, nie pozwalajac mu na spokojnie rozgrywanie piłki. W 5 minucie pierwszy strzał na bramke gosci oddał Tomasz Warzocha, ale doskonale spisał sie bramkarz rywali. Jednak juz po kolejnych 5 minutach, bylo juz 1-0. Lewa strona kontre gosci poprowadzil Kamil Abranowicz, miekko wrzucił do znajdujacego sie na 8 metrze Roberta Szalonego, a ten precyzyjnym strzalem przy slupku nie dał szans Sekule. Stracony gol jedynie zmotywował piłkarzy z Leżajska do jeszcze agresywniejszej i bardziej bezkompromisowej postawy na boisku. Kolejne sytuacje stwarzali sobie m.in Padiasek oraz Błotni, ktory huknal poteznie z pol-woleja stojac kilka metrow od bramki, jednak pilka przeleciala nad poprzeczka. W 27 minucie Krzysztof Mycka stanal przed jeszcze lepsza sytuacja na wyrownanie, niz jego starszy kolega pare minut wczesniej. Po dosrodkowaniu z rzutu roznego w wykonaniu Marcina Szmuca, znalazł sie bowiem sam naprzeciwko bramki rywala jednak fatalnie skiksowal. Jednak od tego momentu na boisku mozna bylo dostrzec wyrazna przewage Pogonii, ktorej pilkarze walczyli ostro nie odstawiajac nogi w zadnej sytuacji, a co rusz stwarzali sobie dogodne okazje strzeleckie. Jednak albo bez zarzutu grali obroncy z Kolbuszowej, albo doskonałamymi paradami popisywał sie goalkeeper gosci, jak np. po strzale Dejnaki z 35 minuty.
Kolejna kontra gosci mgla byc zimnym prysznicem dla graczy z Leżajska, ale zimna krew do ostatnich chwil zachował Sekuła interweniujac poza wlasnym polem karnym i wybijajac pilke spod nog Robertowi Szalonemu. Tuz przed przerwa, stalo sie to na co czekali miejscowi kibice - pilka wreszcie spoczela w bramce Kolbuszowianki. Jednak podniesiona choragiewka sedziego asystenta raptownie stlumila ten szał radosci. Asystent dopatrzyl sie bowiem spalonego, w sytuacji gdy po strzale z wolnego Szmuca, pilke do bramki po intermwencji bramkarza skierował Dejnaka.

W drugiej polowie gry przewaga "Piwoszy" nasilala sie z kazda minuta, swoje sytuacje na doprowadzenie do remisu mieli m,in Bujniak i Warzocha. W 67 minucie druga zolta, a w konsekwencji czerwona kartka został ukarany Serafin z Kolbuszowianki. Wykluczenie z gry rywala bylo jak w wiatr zagle Pogonii, ktora rzucila sie do ataku, praktycznie zamykajac gosci na ich wlasnej polowie, przez caly czas trwania drugiej czesci spotkania. Kolejno probowali Dejnaka i wprowadzony po przerwie Lach, jednak zadna z tych akcji nie przyniosła rezulatu w postaci strzelonej bramki. Duze zamieszanie po prawej stronie siał Krawczyk, co chwila zrywajac sie na szybki rajd zakonczony wrzutka w okolice pola karnego. Jednak szybka kontra ktora w swoim przeprowadzil Robert Szalony, mogla zniweczyc wszelkie starania Pogonii. Na cale szczescie zazwyczaj nieomylny snajper spudlowal. Juz w doliczonym czasie gry, przed ostatnia szansa na wyrownanie z rzutu wolnego stanal Krawczyk, ale jego strzal nie byl w stanie zagrozic bramce gosci.

Zdaniem Trenerów


Jerzy Daniło











Zagralismy dobrze i przykro jest ze sie przegrywa mecz. Wlasciwie rywale oddali jeden strzal, a wygrali spotkanie. My mielismy tych sytuacji wiecej, ale coz...nie udalo sie. Jestem za to podbudowany gra i postawa zespołu bo trzeba przyznac ze bylismy zdecydowanie lepsza druzyna, moze to jest jakis dobry znak na przyszłość.

Eugeniusz Sito


Mozna powiedzieć, ze druzyna Pogonii byla druzyna lepsza w tym spotkaniu, na boisku przeważała piłkarsko. Jednak to my mielismy wiecej szczescia, my strzelilismy ta jedna bramke wiecej i to my cieszymy sie ze zwycięstwa. Chciałbym jeszcze powiedziec slowo o trenerze Daniło, bo uważam ze to sie swietny szkoleniowiec. Mozna powiedziec ze, to m.in pod jego skrzydłami, pare lat temu zaczynałem grac w piłke w Kolbuszowiance. Teraz moge jedynie zyczyc mu szczescia, a dzis coz... uczen chyba przerósł mistrza.

Pogoń Leżajsk 0-1 Kolbuszowianka Kolbuszowa
23.08.2008 Leżajsk

R. Szalony - 10'



Pogoń

Sekuła - Krawczyk, Rogala, Padiasek, Błotni ,(Łach 63') - Warzocha, Myćka, Bujniak, Kaszowski, (Kędzierski 78') - Dejnaka, Szmuc

Kolbuszowianka
Kozioł - Polak, Cieśla, Pastuła, Serafin -Selwa, Abramowicz, Adranowicz, Pęgiel - Jamróz, (Lenart 63'), Szalony

Ukarani kartkami w drużynie Pogonii Leżajsk

Błotni 45'
Mycka 60'
Bujniak 53'
Szmuc 65'

Ukarani kartkai w druzynie Kolbuszowianki Kolbuszowa

40'70' Serafin
Jamróz 45+1
Selwa 82'
Szalony 88'
Kozioł 89'


Autor:Sapik

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jak tak będzie dalej co jest realne to V liga czeka

Anonimowy pisze...

o to ze będziemy grac w V lidze to nie mamy się co bać ... jak coś to klasa Okręgowa :P/... w tym sezonie spadają cztery zespoły i o utrzymanie będzie ciężko z taką grą ... ja trenera bym nie winił tylko ...

Anonimowy pisze...

cztery spadają a jeszcze z III ligi spadną podkarpackie drużyny przewiduje 2 to razem z IV spadnie 6 drużyn

Anonimowy pisze...

strumyk lepiej stoi niż wy

Anonimowy pisze...

zmiany dobre ale jak mozna goscia wystawic w pierwszej jedenastce co nie treneowal tydzien czasu ale nie wiem czy to prawda

Anonimowy pisze...

no to jak nie wiesz czy to prawda to po chuj sie wypowiadasz?

Anonimowy pisze...

ale ja wiem ze to prawda w 100%

Anonimowy pisze...

dziś następna przegrana :(

Anonimowy pisze...

a jednak 3:1 do przodu