piątek, 3 października 2008

Prasa o sytuacji w Pogoni

IV liga. Działacze Pogoni Leżajsk mają ostatnio spore kłopoty z bramkarzami. Ze składu wypadli bowiem Adrian Rauza i jego zastępca Kamil Sekuła. Ostatnio, w meczu ze Zrywem w Dzikowcu, między słupkami musiał z konieczności stanąć junior Krystian Pietrycha. - To była konieczność, bo działacze Podkarpackiego ZPN, którym przedstawiliśmy zwolnienia lekarskie Rauzy i Sekuły, nie chcą zezwolić na zatrudnienie w trybie awaryjnym golkipera Wojciecha Daniela z Resovii, z którym jesteśmy już po słowie - słyszymy w leżajskim klubie.

Dlaczego działacze Podkarpackiego ZPN-u nie chcą iść na rękę Pogoni i zezwolić na zatrudnienie nowego bramkarza? - To nie działacze, ale stosowne przepisy - tłumacz przewodniczący wydziału gier, Tadeusz Butryn. - To fakt, że dostaliśmy z Leżajska zaświadczenia lekarskie o niezdolności do gry dwóch bramkarzy. Do jednego nie mieliśmy zastrzeżeń. Drugie zaświadczenie było natomiast ogólne i lakoniczne. Uchwała o statusie piłkarza, a dokładnie paragraf 44, punkt 1, podpunkt 8 tej uchwały, mówi jasno, kiedy może nastąpić zatrudnienie nowego bramkarza. Mówi on, że może to nastąpić z powodu przewlekłej kontuzji przynajmniej 2 bramkarzy zgłoszonych do rozgrywek w danej klasie rozgrywkowej. Kiedy dostaniemy więc zaświadczenie od specjalisty, w którym będzie przewidywany czasokres nieprzydatności do gry, wtedy będzie wszystko w porządku i Pogoń będzie mogła poszukać sobie nowego bramkarza. Teraz nie możemy wydać takiego zezwolenia. Po prostu nie pozwalają na to przepisy, a związek musi ich przestrzegać.

Każdy chce mieć rację i każdy przedstawia swoje racje. Jedno jest pewne. Przepisy są po to, by je przestrzegać. Wydaje się, że rozbieżności pomiędzy działaczami Pogoni i Podkarpackiego ZPN-u nie wynikają z wzajemnej niechęci, ale raczej z różnego interpretowania prawa.

Źródło: 100 % Super Nowości

Brak komentarzy: