niedziela, 12 października 2008

Pogoń znów góra!

Po bardzo dobrym wyjazdowym meczu w Pilźnie drużyna leżajskiej Pogoni wróciła do domu z trzema punktami i o wiele lepszym morale niż po ostatnim paśmie niepowodzeń.

Mecz zaczął się nieszczęśliwie dla gospodarzy. Już w 31 minucie po ostrym starciu ze Sławomirem Dejnaką urazu nabawił się pierwszy bramkarz Rzemieślnika Rafał Ormiański. Jego zastępca nie zdążył jeszcze przyzwyczaić się do meczowego rytmu a już piłkę między słupki jego bramki "wsadził" Arkadiusz Gosa któremu ładnie asystował Tomasz Warzocha. Tuż przed końcem pierwszej połowy dogodną sytuację na wyrównanie miał Jacek Mitek i "szczupakiem" strzelił nie do obrony. Ten sam zawodnik w 67 minucie wywalczył rzut karny który w fenomenalnym stylu został obroniony przez Adriana Rauzę. Ta sytuacje dodała skrzydeł podopiecznym Tomasza Szmuca. Jego brat Marcin Szmuc wykorzystał dogranie Warzochy z rzutu wolnego a dzieło uwieńczyła bramka najlepszego strzelca Pogoni- Sławomira Dejnaki.

Rzemieślnik Pilzno 1-3 Pogoń Leżajsk
Bramki: 0-1 Gosa 33', 1-1 Mitek 43', 1-2 Szmuc 70', 1-3 Dejnaka 86'
12.10 2008 rok
Rozgrywki: IV liga grupa podkarpacka 12 kolejka
Miejsce: Pilzno
Godzina: 15.00

Autor: Dychu

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

No i git :)

Mam nadzieje, że to dobrze zadziała i Pogoń bedzie się wspinaćw górę tabeli, a za 2 lata 3 liga.

Anonimowy pisze...

za 3 lata mistrzem świata

Anonimowy pisze...

bravo pogoń!!! mam nadzieje że kryzys minal i teraz juz beda tylko zwyciestwa tego Wam zycze

Anonimowy pisze...

Do końca rundy jesiennej 3 kolejki, te 3 mecze trzeba wygrać, bo rywale do najmocniejszych nie należą :)

Anonimowy pisze...

Bravo Szmuc...

Anonimowy pisze...

po meczu widzialem kilku pilkarzyy wracajacych ze strony stadionu w dresach klubowych i pijacych piwo;] to sa nasi piłkarz...ale brano za zwyciestwo

Anonimowy pisze...

Brawo za zwycięztwo, ale nasze gwiazdeczki o pewnych zasadach zapominają.

Anonimowy pisze...

kopacz tez człowiek napic sie musi!!!!!!

Anonimowy pisze...

boruc, majewski i dudka tez pija a niemowiac juz o majdanie i swierczewkim a jak przy tym graja widocznie im to sluzy- kazdy pil, pije i bedzie pil a im wyzej sie gra tzn sie na wyzszym szczeblu to tym wiecej sie pije taka jest prawda kilka przykladow podal na poczatku mojej opinii na ten temat

Anonimowy pisze...

napic sie jest to tez forma rozladowania stresu pomeczowego slyszalem ze goscie w LM wychodza tak skoncentrowani ze jak w ferworze walki opluje jeden drugiego to niejest w pelni swiadomy co w danej chwili zrobil

Anonimowy pisze...

Wiele klubów stosuje klauzurę w umowach, że zawodnicy nie mogą wogóle pic alkoholu. Co prawda Pogoń to nie LM, ale jakis szacunek od pilkarzy dla kibiców sie należy . Jakoś mi się nie chce wierzyc ze na jednym piwie skonczyli

Anonimowy pisze...

Dajcie spokój, to przecież liga pół-amatorska. Wiadomo że nie można się zapić dzień przed meczem bo wtedy gra nie ma sensu ale po meczu spokojnie da się balować do rana i nikomu to nie zaszkodzi, wszystko jest dla ludzi liczy się tylko zdrowy rozsądek i umiar w odpowiednich sytuacjach...

Anonimowy pisze...

E pewnie chlać wóde piwo. Niech na zachodzie gadają Polak katolik i alkoholik